serce szybciej bije. głowa w chmurach. nie zwracam uwagi na otaczający mnie świat. idę przed siebie, uśmiecham się sztucznie. nie myślę, po prostu jestem. żyję z dnia na dzień. nie obchodzi mnie przeszłość. czasem tylko, gdy przychodzi noc, boję się o przyszłość. o to, co będzie, ale po kilku godzinach płaczu, włączam ulubiony kawałek i jakoś złość i ból chowają się pod poduszkę. nastaje ranek. wstaje jak zwykle o szóstej dwadzieścia, wypalam papierosa, myję włosy, zęby, suszę włosy, nakładam tusz na rzęsty i robię lekką kreskę na powiece, niszczę po raz enty włosy prostownicą, wypalam kolejnego papierosa i wychodzę. tylko nie wiem za bardzo gdzie, wiesz?
Świetne. Trochę w Twoich słowach odnajduję siebie.
OdpowiedzUsuńku przyszłości
OdpowiedzUsuń